Monday, 31 May 2010

Saty Yod ON

93!

Biegnę przez dolinę a słońce ogrzewa mi plecy,
Poprzez strofy pieśni oraz gałęzie lasu,
Przedzieram się brutalnie mym ciałem,
Czuję twój słodki pot,
wraz ze mną stajesz się krwią ziemi!
O pani nocnego nieba, słyszę twą pieśń.
Tysiące kilometrów ponad mną,
Trwasz dumna i niezwyciężona.
Całe życie ku tobie podążam.
Święte drzewa rozstępują się
przed mą furią,
Biegnę, nie odpoczywam, nie śmiem nawet,
poprzez dzień i noc. Zlany potem,
poprzez wodę i piach pustyni!
By złączyć dźwięki w muzykę.

Będziemy kochać się wśród szumu gałęzi,
wśród krzyków i jęków,
wyzwolimy razem ciemność z więzów.
Poczujemy zapach potu i posmakujemy krwi!
A gdy będę gotowy zadasz mi cios,
Wypijesz krew i napojona życiem odejdziesz.
Umierać będę a twe dłonie będą drążyć
mą ranę, penetrować ciało pod skórą.
Roskosze będą ostatnie chwile życia,
Wraz ze mną umrze ponownie wszystko życie.

Fraternally!
fr. Thoth vel Tau

Sun in 10° Gemini
Moon in 23° Capricorn
Anno IVxviii