W ogromnej kuźni tworzono rzeczy,
W ogromie pracy tylko unoszący się dym
zdawał się przeszkadzać w pracy
niestrudzonym robotnikom wszechświata.
Wnet wielki posąg rozpoczął szalony taniec,
niczym rtęć tańcząca z dźwiękiem,
Postać wyciągała się ku górze
aby to znów stać się niewielką bryłką.
Ciało to pulsowało wszelkim życiem!
THE-LE-MA, Ujrzałem Wielkie Dzieło,
THE-LE-MA, Ogromny wytopiony posąg,
THE-LE-MA, Bez najmniejszej skazy,
THE-LE-MA, monumentalny pośród płomieni,
THE-LE-MA
Ciało to było bogiem,
Unosiło swe dłonie wysoko,
wysoko ponad niebiosa,
I znów szalony taniec ogłuszającej kakofonii
i ciało przybrało kształt TAU.
Pulsowało, powietrze wypełniał świst,
Ono, on - bóg w najdoskonalszej formie
rozmawiał z dźwiękiem,
zaczęły tworzyć się znaki!
Gdy zapadła cisza posąg przybrał postać
przedziwnego zwierzęcia o nieokreślonych cechach,
Spoglądało na mnie metalicznym wzrokiem, głęboko.
Było niby bykiem, a rogi jego rosły i zawijały się ku gurze
aby po chwili sięgnąć ziemi w przecudnej spirali,
To co było stopem nieznanych metali i pierwiastków stało się CIAŁEM!
THE-LE-MA, Ujrzałem Wielkie Dzieło,
THE-LE-MA, Ogromny wytopiony posąg,
THE-LE-MA, Bez najmniejszej skazy,
THE-LE-MA, monumentalny pośród płomieni,
THE-LE-MA
Rogi przemieniły się w kończyny,
dzieliły i tworzyły nowe, powstało nowe ciało!
Ujrzałem ogon ogromny zakończony wielkim ostrzem.
To skorpion! IA SABAO! IA IDA!
Jego wzrok namacalnie ciął przestrzeń i czas...
I ujrzał mnie, stwórce swego w umyśle mym,
i poczułem tylko ostrze gdy zatopiło się w mym ciele,
Rozgrzana rtęć wlała się w me serce spopielając je z łatwością
oraz zatruwając krew i ciało aż do szpiku kości, trucizna...?
Padłem martwy? Czy tylko przystanąłem na chwile w szale tworzenia?
THE-LE-MA, Ujrzałem Wielkie Dzieło,
THE-LE-MA, Ogromny wytopiony posąg,
THE-LE-MA, Bez najmniejszej skazy,
THE-LE-MA, monumentalny pośród płomieni,
THE-LE-MA
Śmierć, narodziny, życie, wieczna trucizna,
już nie skorpion lecz metaliczny punkt sunął ku mnie,
Wlał się w me usta, wdarł do sierotka, Narodziny poprzez śmierć!
Oto jest poznanie! IA SABAO! IO ABROTON IO IAO!
Już tylko dym spalenizny i proch,
Lecz znów wyłoniła się forma, ciało w metalicznym punkcie,
Ogień w kuźni wygasł a wilgoć osadziła się na ciele
które leżało na posadzce świata, tak to JA,
powoli zmieniam się przybierając formę?
Igram tylko z losem w tan muzyki w moim ciele i z moim światem,
W żyłach znów pulsuje życie, nowa forma!
Nieznana i niepoznana, nieznaczny niemożliwa.
THE-LE-MA, Ujrzałem Wielkie Dzieło,
THE-LE-MA, Ogromny wytopiony posąg,
THE-LE-MA, Bez najmniejszej skazy,
THE-LE-MA, monumentalny pośród płomieni,
THE-LE-MA